Z jakimi problemami odwiedzamy najczęściej chirurga stomatologicznego

Chirurgia stomatologiczna to jedna z najprężniej rozwijających się dziedzin dentystyki. Więcej informacji na jej temat znaleźć można pod następującym linkiem –  kps-krakow.com.pl/chirurgia-stomatologiczna.

Spora część osób regularnie odwiedzających dentystów, ma również doświadczenie z chirurgami. Jakie? Postanowiliśmy o to zapytać kilkoro naszych czytelników.

Problemy z ósemkami.

Kalina musiała odwiedzić chirurga stomatologicznego, kiedy zaczęły się jej problemy z ósemkami.

Słyszałam od znajomych, że rosnące w dorosłym życiu ósemki potrafią naprawdę dać w kość, jednak do końca miałam nadzieję, że mnie nie spotka taka sytuacja… Niestety, pomyliłam się. Kiedy ósemki zaczęły się wyżynać, czułam olbrzymi ból. Wizyta u stomatologa okazała się być niezbędna… W jej czasie dowiedziałam się, że korzenie zębów mądrości są ułożone bardzo krzywo i niezbędne stanie się ich chirurgiczne usunięcie. Byłam przerażona perspektywą tego zabiegu, ale nie miałam innego wyjścia… Chirurg podszedł jednak do sprawy bardzo profesjonalnie. Czułam pewien dyskomfort, a po zabiegu dziąsła długo się goiły, jednak ostatecznie jestem zadowolona z efektu, bo pozbyłam się tych ogromnych, niepotrzebnych ósemek!

Konieczność usunięcia krzywo rosnącego zęba.

Wizyty Marcina u dentysty chirurga była podyktowana problemami ortodontycznymi.

Od zawsze miałem problemy z krzywym zgryzem, jednak moi rodzice zdawali się ignorować ten fakt. Mimo zalecenia odwiedzenia ortodonty, nikt nie zadbał o to, bym od najmłodszych lat nosił specjalny aparat. Kiedy dorosłem, uświadomiłem sobie, że pokrzywione, nieestetycznie zęby są moim dużym kompleksem. Postanowiłem założyć aparat, jednak okazało się to niemożliwe bez usunięcia krzywo rosnących zębów. Tego działania podjął się chirurg stomatologiczny.

Resekcja chorego korzenia zęba.

Dla Katarzyny chirurg okazał się prawdziwym wybawieniem, kiedy postanowiła na poważnie zająć się leczeniem swoich zębów.

Cóż, muszę to z pewnym wstydem przyznać – przez wiele lat zwyczajnie unikałam wizyt u dentystów. Perspektywa skorzystania z usług stomatologa wydała mi się bardzo bolesna oraz niekomfortowa. Sama przecież starałam się dbać o swoje zęby, jednak okazało się to niewystarczające. Zauważałam zmiany próchnicowe już na wczesnym etapie ich rozwoju, jednak zbagatelizowałam to.

Próchnica stała się po jakimś czasie dużo bardziej zaawansowana, a ząb został bardzo osłabiony. Sytuacja okazała się naprawdę ciężka, bo kiedyś podczas jedzenia, zepsuty ząb zwyczajnie mi się ułamał! Poczułam też olbrzymi ból, który w końcu zmobilizował mnie do wizyty u dentysty. Jego diagnoza okazała się być druzgocąca: pozostały w dziąśle korzeń wymagać będzie resekcji, czyli chirurgicznego usunięcia…

Brak zęba nie jest dla mnie tak dużym problemem, jak jego wcześniejszy, chorobowy stan. Planuje oczywiście uzupełnić powstałe puste miejsce implantem, bo wiem, że bez tego mogę nabawić się dodatkowych kłopotów z pozostałymi zębami. Dziś dbam o jamę ustną o wiele lepiej oraz nie boję się wizyt u stomatologów!